Parafia p.w. świętych Apostołów Piotra i Pawła

Kościół w Dziembowie

Któż nie pamięta przejmującej sceny zdrady magnatów wielkopolskich pod Ujściem, tak sugestywnie opisanej w „Potopie” Henryka Sienkiewicza. Było to w lipcu 1655 roku, ponad 350 lat temu. Ale zanim doszło do ujskiej zdrady kilka dni wcześniej pod Dziembowem jeden z polskich oddziałów stoczył i bój ze Szwedami. 24 lipca roku 1655 Szwedzi przechodząc przez Dziembowo, przystąpili do ataku na przeprawę w Ujściu. Mimo przewagi ognia artylerii oraz ataków piechoty, nie udało się im zdobyć szańców bronionych przez wojska polskie. Kanonada trwała 5 godzin. Jak podają źródła „…wszystkie łąki i błota opanowali, bili do naszej piechoty potężnie i z potężnych dział, nasi też do nich, naszym nie szkodziło, ale owych przecie kilkunastu ubito i dwóch puszkarzów. Wieczorem naszym żołnierzom … do dział prochu nie stało” i opuścili szańce.

Dzięki temu wydarzeniu Dziembowo weszło do historii, a ks. Andrzej Skwarczek obecny proboszcz dziembowskiej parafii utrwalił to w wierszu, którego fragment tu zacytuję:

„Czarne chmury nadciągają nad ojczystą ziemię,

Od północy chłodem wieje, idzie obce plemię.

Ciągną działa szwedzkie wojska i sieją pożogę

A w kościołach lud pobożny – dzwon bije na trwogę.

Nie masz jedno-duszy polskiej, bo prywata włada,

I niejeden szlachcic – zgrozo! z wrogiem się układa.

A tymczasem Karol Gustaw czoło butnie wznosi,

Polskich panów o ustępstwa teraz już nie prosi.

Dufny w oręż i zwycięstwo depcze ziemię świętą,

Ogniem, gwałtem, przerażeniem czynić chce przeklętą.

Jakie winy, takie kary, Bóg srodze wymierza,

Naród biedny ponad miary wraca do pacierza.

Bo modlitwy w czas upodleń Matka wysłuchuje,

Od dzieciny aż po starca, wszystkich poratuje!”

rys (Dziembowo) rys. Krystyna Noska (do kupienia w redakcji, tel. 603983622)

Najstarsze zapiski źródłowe umieszczają Dziembowo w 1 ćwierci XVI wieku. Wieś należała do rodziny Dziembowskich, by z czasem znaleźć się w ręku Potulickich. Piotr Potulicki w roku 1586 sprzedał wieś Agnieszce Białośliwskiej. Potem Dziembowo przechodziło z rąk do rąk. Kolejnymi właścicielami byli między innymi Grudzińscy i Grabowscy. Najznamienitszym z nich był Jan Michał Grabowski, kasztelan elbląski pochodzący ze starej pomorskiej szlachty używającego przydomka Goetzendorf. Jeden z jego synów Andrzej był szambelanem króla Stanisława Augusta, a także generałem-majorem wojsk koronnych. Stał się on założycielem dziembowskiej linii rodu Goetzendorf-Grabowskich.

Według spisu z roku 1837 majętność Dziembowo składała się z wsi: Dziembowo, Byszki, Morzewo i karczmy Bychy. W samym Dziembowie było wówczas 27 dymów i mieszkało 320 osób.

Od roku 1772 władze pruskie bezskutecznie starały się zgermanizować Krajnę i północną Wielkopolskę, ale zamiary te nie powiodły się dzięki patriotyzmowi i niezłomnej wierze duchowieństwa i mieszkańców wsi. Około roku 1826 zbudowano szkołę w Dziembowie. Uczył w niej miedzy innymi Edmund Bernacki, wielki patriota, redaktor narodowego pisma wychodzącego nakładem drukarni „Wielkopolanina”.

20 stycznia, roku 1919 do Morzewa i Dziembowa wkroczyli powstańcy wielkopolscy serdecznie witani przez Polaków. Wielu mężczyzn z Dziembowa walczyło w ich szeregach, płacąc daninę krwi.. Nazwiska bohaterów poległych na różnych frontach, upamiętnia tablica umieszczona w kościele parafialnym w Dziembowie.

Parafia pod wezwaniem świętych Apostołów Piotra i Pawła w Dziembowie jest najmłodszą w gminie. Powstała w dniu 10 grudnia 1962 roku. Ksiądz Prymas Stefan Wyszyński mianował wówczas pierwszym proboszczem ks. Józefa Mechę.

Do tego momentu dziembowianie związani byli z parafią i kościołem w Morzewie którego fundatorami byli właściciele majątku w Dziembowie. Najpierw w 1645 roku Agnieszka z Potulickich ufundowała kościół drewniany p.w. Przemienienia Pańskiego w Morzewie, w dwieście lat później hrabia Augustyn Grabowski wraz z parafianami wybudował tam kościół murowany. Z zapisów z XVIII wynika, że w pałacu w Dziembowie znajdowała się „ kaplica w dostępnym miejscu”

W 1873 roku niemiecki właściciel Dziembowa Lebrecht von Klitzing rozpoczął budowę kościoła ewangelickiego dla siebie, swojej rodziny i nielicznej gminy luterańskiej. Po dwóch latach intensywnych prac powstał obiekt z kamienia ciosanego w stylu neogotyckim ze strzelistą wieżą liczącą 35 metrów. Po II wojnie światowej staraniem księdza i mieszkańców, kościół w Dziembowie przyznano parafii Morzewo, jako kościół pomocniczy.

Kościół w Dziembowie nie posiada zabytkowego wystroju. Mocno spróchniała ambona i chrzcielnica zostały usunięte podczas kapitalnego remontu kościoła w 2005 roku, w którego renowacji uczestniczył artysta plastyk Wojciech i Janusz Bleja. Chrzcielnicę i ołtarze wykonał rzeźbiarz, Antoni Gładych z Morzewa w 1975 roku. Pewną wartość artystyczną mają witraże, a szczególnie przedstawiający Chrystusa Zmartwychwstałego. Monstrancję gotycką ofiarowali Leopold i Teresa Reichert. W 2003 r. dzięki wsparciu wielu Parafian zainstalowano na wieży kościelnej dzwony elektroniczne, uporządkowano teren wokół kościoła. Kościół w Dziembowie nie jest więc miejscem, do którego ciągnęłyby pielgrzymki miłośników sztuki, ale parafianie są z nim mocno związani, czego dowodem jest ich zaangażowanie w remont kościoła, którego część wykonano z powodzeniem w kończącym się właśnie roku.

Kontakt: 64-843 Dziembowo, tel. (67) 2842728

.