Orkan mistrzem. „Już nic, ani nikt nie zabierze nam tytułu!”

24 maja, 2017

OSIEK, DZIEMBOWO. W sobotę, na dwie kolejki przed końcem rozgrywek północnej ligi okręgowej, Farmutil Orkan Śmiłowo jest już pewien triumfu. W minioną sobotę drużyna ze Śmiłowa wygrała 1:0 z Orłem Osiek. Ten wynik nie dawał jednak I miejsca w tabeli śmiłowskim piłkarzom.

Dzień później Noteć zremisowała u siebie z goniącą Orkan – Spartą Złotów. To właśnie na boisku w Dziembowie rozstrzygnęły się losy tytułu mistrza północnej grupy okręgówki w sezonie 2016/2017.



– Wiedzieliśmy, że ten mecz może być decydujący jeżeli chodzi zdobycie mistrzostwa ligi okręgowej – czytamy na stronie internetowej Orkana. – Osiek to gorący teren, przekonał się o tym nie jeden zespół grający w naszej lidze. Mimo, iż byliśmy zdecydowanym faworytem wiedzieliśmy, że o 3 pkt. będzie bardzo ciężko i tak też było. Nasz zespół próbował narzucić swój styl, swoje temp rozgrywania piłki jednak drużyna trenera Łukasza Dłoniaka dzielnie się broniła. Dzięki przebłyskowi Artura Kwiatkowskiego mogliśmy cieszyć się z objęcia prowadzenia. „Kwiatek” przyjął piłkę na skraju pola karnego, przełożył ją na lewą nogę i sprytnym strzałem pokonał bramkarza gospodarzy. Euforia w naszym zespole była ogromna, jednak wiedzieliśmy, że do końca meczu zostało jeszcze dużo minut.
Druga połowa, to już większa kontrola nad przebiegiem spotkania ze strony gospodarzy. Mimo ataków zespołu z Osieka udawało nam się zatrzymywać ich akcje poza naszym polem karnym. Stworzyliśmy sobie kilka dobrych okazji po kontrze, jednak nie zdołaliśmy ich wykorzystać.
Podsumowując, był to dla nas niezwykle trudny mecz, który jednak dał nam ostatecznie 3 pkt. Wielki szacunek i gratulacje również dla zespołu Łukasza Dłoniaka, który postawił bardzo trudne warunki mistrzowi klasy okręgowej… No właśnie, mistrzowi! Dzięki remisowi Sparty Złotów w Dziembowie 3:3, na dwie kolejki przed końcem, uzyskaliśmy przewagę 7 punktów i już nic, ani nikt nie zabierze nam tytułu mistrza w sezonie 2016/2017!

Teraz Farmutil Orkan Śmiłowo, aby grać w IV lidze musi zmierzyć się ze zwycięzcą grupy południowej. Wiadomo już, że w tym decydującym o awansie dwumeczu zagra z Wełną Skoki.

Z kolei o meczu Noteci ze Spartą Złotów opowiada Jakub Heymann trener drużyny z Dziembowa:
– Na pewno nie byliśmy faworytami, ale przed meczem powiedzieliśmy sobie, że chcemy z liga pożegnać się w dobrym stylu i chyba tak było (Noteć spadnie do A klasy dop. Red.). Goście zaskoczyli nas już w drugiej minucie i po błędzie obrony przegrywalismy 0:1. Po 15 minutach faul w naszym polu karnym i sędzia wskazuje na „wapno”, które zawodnik Sparty zamienia na drugiego gola. Mimo to nie poddaliśmy się wiceliderowi. Po dwóch ładnych akcjach zespołowych tuż przed przerwą doprowadzamy do remisu, a na listę strzelców wpisali się Patryk Palicki i Dariusz Nadolinski. Po przerwie nie zwolniliśmy tempa i po zamieszaniu w polu karnym Sparty najlepiej odnalazł się Patryk Łapacz – wyszliśmy na prowadzenie! Końcówka meczu to falowe ataki drużyny ze Złotowa i nasze kontrataki. Parę minut przed końcem meczu, wynik mógł rozstrzygnąć Sebastian Gruntkowski, ale uderzył minimalnie niecelnie. I tak, jak bywa w futbolu, niewykorzystana okazja się zemściła… Po pięknym strzale z 20 metrów jeden z zawodników gości ustalił wynik meczu na 3:3. Przed spotkaniem remis wzielibysmy w ciemno, ale po końcowym gwizdku pozostaje niedosyt. Dziękuję chłopakom za dobry mecz i zaangażowanie. No i gratuluję Orkanowi – trochę im pomogliśmy.

Mimo że ostatni mecz Orkana ze Spartą, który wcześniej miał być meczem o wszystko, a teraz jest już tylko formalnością, to i tak Dariusz Krupa radny i wierny kibic Orkana obiecuję walkę na całego: – Wiemy już, że ten wynik nic nie zmieni, bo i tak będziemy mistrzami, ale chcemy powalczyć i coś udowodnić: że jesteśmy najlepsi. Musimy wygrać!

Baraż z drużyną ze Skoków odbędzie się już w czerwcu. Wtedy zobaczymy, czy upragniona przez Orkan IV liga jest już w ich zasięgu.

Bez zasięgu i bez internetu. Kaczorskie Łaziki ponownie w Sudetach