Łaziki z wizytą na wyspach

29 maja, 2016

KACZORY – UZNAM – WOLIN. W dniach 23-25 maja gimnazjalne koło turystyczne „Łaziki” z Kaczor wybrało się na kolejną wyprawę. Tym razem trochę nietypową. Była to wycieczka autokarem, a nie pociągiem, nad morze a nie w góry, w składzie uczniów klas pierwszych, a nie ze wszystkich klas.

Opowiada Tomasz Witkowski opiekun koła:

„Naszym celem były największe polskie wyspy – Uznam i Wolin – oraz Pomorze Zachodnie. Jednakże wyjazd miał bardziej turystyczno-krajoznawczy niż wypoczynkowy charakter.

W pierwszym dniu zwiedziliśmy historyczny skansen Prasłowian i Wikingów w Wolinie, podziwialiśmy unikalną barwą toń Jeziora Turkusowego w Wapnicy, poznaliśmy zagadki ostatniej cudownej broni Hitlera czyli wyrzutnie rakiet V-3 w Zalesiu oraz weszliśmy na Górę Gosań – najwyższy klif nadmorski w Polsce (98 m. wys.).

Naszą bazą noclegową było Szkolne Schronisko Młodzieżowe „Fala” w zacisznym Pobierowie. Obiekt umiejscowiony niedaleko sosnowych lasów i tylko 400 metrów do plaży. Nic dziwnego, że nie brakowało chętnych na wieczorny spacer i poranny marszobieg nad morze. Nie będziemy ukrywać, że krótkie kąpiele w około 10-stopniowym Bałtyku też były…




Drugi dzień wycieczki, już po 6. rano, rozpoczęli najbardziej wytrwali biegacze z klasy 1d wraz z wychowawcą. Półkilometrowy marszobieg na plażę nagrodził jego uczestników pięknym widokiem wschodzącego słońca oraz pysznymi słodkimi wypiekami w drodze powrotnej do schroniska. Następnie zwiedziliśmy Świnoujście. Nie sposób wymienić tutaj wszystkich poznanych przez nas atrakcji. Przeprawa promowa autokarem, niespodziewane przekroczenie granicy państwa z Niemcami, wcielenie do pruskiej armii i szkolenie wojskowe w Fortach Gerharda, najwyższa latarnia w Europie, to tylko niektóre z nich. Cały dzień był wypełniony był programem, ale na luzie. Na koniec wieczorny spacer po falochronie do znaku nawigacyjnego Stawa Młyny.

Wreszcie trzeciego, czyli ostatniego dnia wyjazdu podziwialiśmy położone na klifie ruiny kościoła w Trzęsaczu wraz z panoramą wybrzeża. Zwiedziliśmy też katedrę w Kamieniu Pomorskim wraz ze wspaniałym wirydarzem, czyli ogrodem wewnątrz murów (jedynym w Polsce przy katedrze). Z trudem dojechaliśmy na „koniec świata”, czyli na odludzie Wyspy Chrząszczewskiej, gdzie podziwialiśmy potężny Królewski Głaz – prawdopodobne miejsce triumfu Bolesława Krzywoustego po zajęciu Pomorza. Ostatnie atrakcje wycieczki czekały na nas w Międzyzdrojach. Fotki z postaciami znanych osób w Muzeum Figur Woskowych, odciśnięte dłonie na Promenadzie Gwiazd oraz najdłuższe molo w Europie, gdzie właśnie na naszych oczach TVN podawał prognozę pogody wprost z plaży.

Do domu wróciliśmy zadowoleni i pełni wrażeń.

Dopisała prawdziwie letnia, upalna wręcz pogoda. Niektórzy z nas pierwszy raz przebywali sami poza domem, z koniecznością radzenia sobie w różnych sytuacjach.




Dziękuję uczestnikom za udział i postawę, Paniom Monice Gruse-Chrzanowskiej oraz Joannie Nowak-Mąkosie za sprawowanie opieki, a kierowcy – panu Sławkowi za bezpieczny i sprawny przejazd.

Kaczorskie Łaziki zaliczyły już w tym roku zabytkowe miasta, górskie szlaki, a teraz wybrzeże. Do pełni szczęścia brakuje jeszcze lasów, jezior i rzek – to wkrótce na kolejnym spływie kajakowym. Z turystycznym pozdrowieniem, Tomasz Witkowski – Opiekun kaczorskich Łazików.”